Upierdliwości życia w bloku

Ze mną to już tak jest, że zawsze znajdę sobie coś do nauki. Kolejny dłuższy weekend, a ja dorwałam pakiet oprogramowania graficznego do przetestowania. Affinity się zwie. Wersja testowa pobrana i zainstalowana, samouczki poszły w ruch. Wczoraj wieczorem tak mnie wciągnęło, że dopiero ok 2:30 w nocy ocknęłam się i postanowiłam w końcu pójść spać. … Czytaj dalej Upierdliwości życia w bloku

Gdy jest miło, czas leci (za) szybko

Tegoroczne święta powolutku dobiegają końca. Mogę śmiało powiedzieć, że to był najlepszy świąteczny czas ever. Nie przypominam sobie bym kiedykolwiek wcześniej doznała w tym czasie aż takiej lekkości, radości, pogodzenia sama ze sobą i swoim życiem jak w tym roku. Myślę, że to kombo wszystkiego co już zdołałam przepracować i osiągnąć w sposobie myślenia, dobrze … Czytaj dalej Gdy jest miło, czas leci (za) szybko

Wtorkunio

Już tylko 6 dni roboczych pozostało w tym roku. Bardzo mnie cieszy 4-dniowy weekend, który nadchodzi. Jakkolwiek przyznaję, że im bliżej tych czasów świątecznych, tym bardziej nerwowo w pracy. Czyli standardowy kociokwik w głowie szefa. Niemniej robię wszystko co się da, aby mnie to już nie dotykało nadmiernie. Szkoda nerwów, szkoda zdrowia na to. Zrobić … Czytaj dalej Wtorkunio