Pokój letni

Weekend. Rozpoczęty wczoraj imprezą karaoke pod chmurką, więc i późnym pójściem spać. No ale po co z okazji soboty pospać dłużej, jeśli można nawykowo obudzić się przed 6. I to bez "pomocy" ze strony koty, bo ją eksmitowałam z sypialni...w nadziei że się wyśpię właśnie. Siedzę sobie zatem od wczesnego ranka na świeżo urządzonym tarasie … Czytaj dalej Pokój letni

Reklama

Wakacje…i po wakacjach

...przynajmniej tych moich. Wczoraj był ostatni dzień mojego 3-tygodniowego urlopu, więc tylko weekend i powrót do pracy. Dziś też ostatni dzień lipca. Dla mnie sierpień to już taki schyłek, bo dni są wyraźnie krótsze, a poranki i wieczory chłodne. Kończą się wówczas w naszych szerokościach geograficznych tzw. "białe noce", czyli okres, w którym brak jest … Czytaj dalej Wakacje…i po wakacjach

Ostatnia prosta

Był sobie płot. Wokół "mojej" bieżni. I była sobie brama umiejscowiona tak bez sensu, że każdorazowo by dostać się na bieżnię, trzeba okrążyć cały ogrodzony teren. I była sobie dziura w płocie. Wąska straszliwie, jednak w bardzo dogodnym, przynajmniej dla mnie, miejscu. Bardzo była po drodze, ale wydawała się być straszliwie wąska. Mijając ją, zawsze … Czytaj dalej Ostatnia prosta

Dobrze jest dobrze się umościć

Wreszcie zrobiło się cieplej. Można powiedzieć, że od tego czasu właściwie mieszkam na tarasie. Nie tylko dlatego, że go uwielbiam. Także dlatego, że jest tam zwyczajnie cieplej. Odkąd się tu wprowadziłam, a tego już jutro będzie okrągły miesiąc, okrutnie marznę. Jest tu zimno niemiłosiernie. Ale cóż się dziwić - ogrzewanie wyłączone, budynek pustawy, nie do … Czytaj dalej Dobrze jest dobrze się umościć

Migawki z życia balkonowego

Wyjście pierwsze W sąsiednim bloku na pewnym balkonie poszczekuje i fuka z niezadowoleniem jakiś amstaff. Z głębi mieszkania słychać uciszające go głosy to pana, to pani. Pies nadal jest czymś poirytowany. Nagle przez pasaż między balkonami piętro niżej od psa sunie jak duch czarny kot. Pies jest bliski zawału. Kot znika w drzwiach balkonowych swojego … Czytaj dalej Migawki z życia balkonowego

Lubię ten stan

Muszę przyznać, że detox smartfonowy bardzo dobrze mi zrobił. Zanadto się przyzwyczaiłam do używania tego ustrojstwa do wszystkiego. Przy okazji przekonałam się, że zdecydowanie lepsze jest puszczenie sobie do podusi jakiejś znanej mi medytacji, mantry, autohipnozy ze zwykłego telefoniku na klawiszki, niż np. słuchanie podcastów na YouTube. O niebo lepiej mi się zasypia gdy gada … Czytaj dalej Lubię ten stan