Mało wesoło wokoło. Chyba już nie ma człowieka, który by nie zauważał jak bardzo mało wesoło. Coś się złego stało z ludźmi, z tym krajem. A może zawsze tak było tylko bulgotało pod powierzchnią a teraz wylało? Miałam na okres jesienno-zimowy plan. Chciałam spróbować nauczyć się podstaw francuskiego. I nawet nabyłam jakiś samouczek w Empiku. … Czytaj dalej Gdzieś między Odrą a Bugiem
Tag: człowiek się uczy całe życie
Książka: Paranormalność. Dlaczego widzimy to, czego nie ma.
Któż z nas nie zastanawiał się kiedyś w swoim życiu nad niecodziennymi zjawiskami, które trudno wyjaśnić, takimi jak nawiedzone domy, astrologia, wróżbiarstwo, prorocze sny, pisanie automatyczne, telepatia, kontakty z zaświatami, objawienia religijne, przebywanie poza ciałem i inne? Richard Wiseman, autor książki "Paranormalność. Dlaczego widzimy to, czego nie ma", jest iluzjonistą i psychologiem. Odkąd zafascynowały go … Czytaj dalej Książka: Paranormalność. Dlaczego widzimy to, czego nie ma.
Odwilż
Powoli, stopniowo, zaczynam jako-tako odczuwać topnienie obostrzeń covidowych. Przyznam, że gdy chodzę po dworze bez maseczki na twarzy, to się czuję jakaś taka...niekompletnie ubrana 😉 . Tak jak przewidywałam, z dużo większym spokojem chodzę teraz po sklepach i nie trafia mnie najjaśniejszy z jasnych gdy ludzie uskuteczniają zachowania na zasadzie "jestem pępkiem świata i nie … Czytaj dalej Odwilż
Ech, te instytucje…
Należę do tego rodzaju ludzi, którzy wiecznie czegoś się uczą, trenują swoje zwoje mózgowe i pamięć. Pragnienie pogłębienia zdobytej już wiedzy z zakresu psychologii o wiedzę naukową, zaprowadziło mnie na studia. I muszę powiedzieć, że...zawiodłam się i to srodze. Dość szybko zorientowałam się, że podpisanie umowy z uczelnią było na 99.9% błędem. Po niespełna 2 … Czytaj dalej Ech, te instytucje…
Minął kolejny roczek
...zupełnie niepostrzeżenie. 29 marca "Izi izi", czyli aktualna odsłona mojego bloga, obchodziła dwa latka. Wybaczcie, hiszpański ustawiony na smartfonie W międzyczasie poprzednich 10 lat bloga "A Pesar de Todo" puściłam z dymem przy kasowaniu starych kont. Tamto to już nie ja...zmieniłam się bardzo od tamtych czasów. Marzec mam bardzo pracowity ze względu na studia, na … Czytaj dalej Minął kolejny roczek
Urwanie głowy
Wyobrażenia o tym jak będzie zazwyczaj odbiegają od tego co się potem okazuje w praktyce. W wyobrażeniach jeszcze spokojnie sobie pracowałam i chodziłam na rehabilitację do wczoraj, a potem na spokojnie miałam mieć pierwszy zjazd na uczelni. Jak nietrudno zgadnąć, trochę przestrzeliłam z wizją poukładania i zen. A zaczęło się tak niewinnie 🙂 W tak … Czytaj dalej Urwanie głowy
Dwadzieścia lat po terminie
Pamiętam jak w moje 19-te urodziny zdawałam maturę pisemną z polskiego. Nazajutrz miała być pisemna matma, a tu rodzinka zrobiła urodzinowy nalot. Pamiętam, jak przed maturą moi profesorowie rozmawiali z moją matką, że ich bardzo dobra uczennica, a jej córka, coś bredzi o tym, że po maturze nie wybiera się na studia, lecz do pracy, … Czytaj dalej Dwadzieścia lat po terminie
ZEN poszedł na spacer
Trudno mi w ostatnim czasie zachować spokój ducha. Zewsząd masa negatywizmu, spraw, przy których krew się gotuje w człowieku. Mimo, że mocno ograniczam ilość informacji i filtruję je tak, by docierały do mnie tylko suche fakty, nie ma szans, by się porządnie nie wnerwić. Cóż, ten element wszelakich gier politycznych jest stary jak świat i … Czytaj dalej ZEN poszedł na spacer
Omnomnom
Dziś będzie kulinarnie. Trochę, a nawet bardziej niż trochę nie moje klimaty, ale już od jakiegoś czasu podglądam cudeńka, które pichci i piecze Sąsiadka Basia i czuję się zachęcona prostotą jej przepisów do spróbowania. Z nowym piecem elektrycznym, mimo początkowych wątpliwości wiecznej użytkowniczki palników gazowych, już zdążyłam się polubić. Jednak wciąż nie "ochrzciłam" piekarnika. No … Czytaj dalej Omnomnom
Co tam?
Niby urlop, a jakoś tak na razie nie bardzo go poczułam. Pierwszych kilka dni spędziłam na realizowaniu zaległych przez pandemię konsultacji i badań. W przybytkach zdrowotności trzymają się bardzo ostrych zasad odnośnie tego, kogo wpuszczają, ile osób wpuszczają, na wstępie oczywiście standardowe procedury typu pomiar temperatury, wypełnianie formularzy. No ale przynajmniej na starcie urlopu dowiedziałam … Czytaj dalej Co tam?