Laba nawet nie najgorzej się udała. Obijałam się ile się dało, hurtem czytałam książki na balkonie, pogoda była zacna, dość umiarkowana. U progu trzeciego jej tygodnia pewna osoba bardzo chciała mi mój urlop zepsuć - standard w jej przypadku. Pewnie właśnie w tym momencie dowiedziała się, że ośmielam się odpoczywać, więc szybciutki sabotażyk. W końcu … Czytaj dalej Ultratoksyczność