Czy to już czas

...by wyjąć z czeluści szafy ciepłe, późnojesienne i zimowe ciuchy? Okrutnie zimno się zrobiło. Nawet ostatni weekend sierpnia z imprezami "pożegnanie wakacji" musiał zostać przeniesiony do wnętrz. Smutno się zrobiło, ciemno, mokro. Marznę. Wiadomo, jeszcze nie włączają ogrzewania. Śpię w dresie i pod combo kołdry i koca i jeszcze mi zimno. Oj nie lubię tego. … Czytaj dalej Czy to już czas

Reklama

Odwilż

Powoli, stopniowo, zaczynam jako-tako odczuwać topnienie obostrzeń covidowych. Przyznam, że gdy chodzę po dworze bez maseczki na twarzy, to się czuję jakaś taka...niekompletnie ubrana 😉 . Tak jak przewidywałam, z dużo większym spokojem chodzę teraz po sklepach i nie trafia mnie najjaśniejszy z jasnych gdy ludzie uskuteczniają zachowania na zasadzie "jestem pępkiem świata i nie … Czytaj dalej Odwilż

Urodzinowo

Kolejny roczek życia do kolekcji. Jak zwykle, wzięłam na urodziny dzień wolny w pracy, by mieć czas dla siebie. Zwykle tego dnia po prostu biorę rower i jadę sobie w teren. W tym roku chyba odpuszczę i poczekam aż nie będzie trzeba maseczek nosić na świeżym powietrzu. Jazda rekreacyjna na rowerze w masce...no to się … Czytaj dalej Urodzinowo

Ciepło i słońce robią robotę

Powoli wracam z zimowego letargu oraz moich ostatnich kryzysowych momentów. Powody po temu miałam solidne, ale to echa dawnych czasów, które co prawda rzutują na dziś, jednak niech ich esencja sobie tam gdzieś pozostanie i nie wyłazi mi na blogu o nowym życiu. Wczoraj zrobiłam wiosenne porządki, które zawsze mnie nastrajają optymistycznie, choć - serio … Czytaj dalej Ciepło i słońce robią robotę

Zależy gdzie ucho przyłożyć

Dość długo nie pisałam na blogu. Ale czasem po prostu życie wzywa by dopilnować różnych bieżących spraw. Grudzień, siłą rzeczy, krótszy w sensie dni, w których można coś załatwić, a u mnie akurat wtedy wypada sporo tematów terminowych. Ostatnio trochę się podłamałam zawodowo, bo dosłownie nie wiem w co ręce włożyć. I nie mam pojęcia … Czytaj dalej Zależy gdzie ucho przyłożyć

Nieprzewidywalnie

Jesień zrobiła się ciemna, szaro-bura i zimna. Sezon grypowy w pełni. Do tego wszystkiego ten koronny, który znowu jest "na fali", komplikuje sytuację. To w sumie było do przewidzenia, dlatego też starałam się maksymalnie wykorzystać lato, aktywności i wydarzenia na wolnym powietrzu. Żeby przynajmniej było co wspominać w sezonie chłodów i latających w powietrzu infekcji. … Czytaj dalej Nieprzewidywalnie

Kot to drapał

Sporo ostatnio narzekałam na Fortunę. Że gryzie, pożera, niszczy, że straty. Jest dziewczyna specyficzna. Piękna, ale niełatwa. Jednak jest coś, w czym jest absolutnie niezawodna. I tu ją muszę trochę powychwalać. Otóż skutecznie nauczyła się, że zawsze zwracam na nią pozytywną uwagę, głaszczę i wpadam w zachwyt, gdy tylko zainteresuje się...drapakiem. Bardzo szybko pojęła, że … Czytaj dalej Kot to drapał