Weekend. Rozpoczęty wczoraj imprezą karaoke pod chmurką, więc i późnym pójściem spać. No ale po co z okazji soboty pospać dłużej, jeśli można nawykowo obudzić się przed 6. I to bez "pomocy" ze strony koty, bo ją eksmitowałam z sypialni...w nadziei że się wyśpię właśnie. Siedzę sobie zatem od wczesnego ranka na świeżo urządzonym tarasie … Czytaj dalej Pokój letni
Tag: umiarkowanizm
Ciepło i słońce robią robotę
Powoli wracam z zimowego letargu oraz moich ostatnich kryzysowych momentów. Powody po temu miałam solidne, ale to echa dawnych czasów, które co prawda rzutują na dziś, jednak niech ich esencja sobie tam gdzieś pozostanie i nie wyłazi mi na blogu o nowym życiu. Wczoraj zrobiłam wiosenne porządki, które zawsze mnie nastrajają optymistycznie, choć - serio … Czytaj dalej Ciepło i słońce robią robotę
Pomysłowy Dobromir
Od dłuższego czasu pielęgnuję w domu minimalizm. Cudna sprawa, tak dla odmiany, po latach uskuteczniania zbieractwa, mieć w domu tylko to, co naprawdę jest mi potrzebne. Sądziłam początkowo, że uda mi się wprowadzić co najwyżej umiarkowanizm, jednak "mało i przestronnie" niezmiernie mi się spodobało. I pasuje do mnie takiej, jaką teraz się stałam. Nie znajdzie … Czytaj dalej Pomysłowy Dobromir
Zaklinacz atmosfery
Ostatnio napomknęłam o fotografowaniu w moim szczęśliwym kawałku świata. I pojawiły się pytania o zdjęcia. Muszę przyznać, że fotografie publikuję w internetach, lecz opatrzone znakiem wodnym z moim prawdziwym nazwiskiem. W ramach niniejszego bloga stawiam na większą otwartość, na którą wolę pozwalać sobie nieco chroniona pseudonimem. Dlatego zrobię to trochę inaczej i przy okazji o … Czytaj dalej Zaklinacz atmosfery
Dobrze jest dobrze się umościć
Wreszcie zrobiło się cieplej. Można powiedzieć, że od tego czasu właściwie mieszkam na tarasie. Nie tylko dlatego, że go uwielbiam. Także dlatego, że jest tam zwyczajnie cieplej. Odkąd się tu wprowadziłam, a tego już jutro będzie okrągły miesiąc, okrutnie marznę. Jest tu zimno niemiłosiernie. Ale cóż się dziwić - ogrzewanie wyłączone, budynek pustawy, nie do … Czytaj dalej Dobrze jest dobrze się umościć
Na okrągło
Człowiek to taki dziwny stworek. Dość często to mówię, ale co poradzić gdy taka jest prawda. Na przykład gdy ma urlop, to poniedziałkowym rankiem budzi się przed 5:45, jak do pracy. Bo po co pospać na ten przykład do 7:00. Człowiek byłby bardziej wypoczęty, a ból wszystkich części ciała poczułabym ciut później. W pierwszej chwili, … Czytaj dalej Na okrągło
Migawki z życia balkonowego
Wyjście pierwsze W sąsiednim bloku na pewnym balkonie poszczekuje i fuka z niezadowoleniem jakiś amstaff. Z głębi mieszkania słychać uciszające go głosy to pana, to pani. Pies nadal jest czymś poirytowany. Nagle przez pasaż między balkonami piętro niżej od psa sunie jak duch czarny kot. Pies jest bliski zawału. Kot znika w drzwiach balkonowych swojego … Czytaj dalej Migawki z życia balkonowego
Lubię ten stan
Muszę przyznać, że detox smartfonowy bardzo dobrze mi zrobił. Zanadto się przyzwyczaiłam do używania tego ustrojstwa do wszystkiego. Przy okazji przekonałam się, że zdecydowanie lepsze jest puszczenie sobie do podusi jakiejś znanej mi medytacji, mantry, autohipnozy ze zwykłego telefoniku na klawiszki, niż np. słuchanie podcastów na YouTube. O niebo lepiej mi się zasypia gdy gada … Czytaj dalej Lubię ten stan
Chmurki i inne (nie)zawodne bzdurki :)
Ostatnio sporo u mnie o porządkach w internetach, komputerach, smartfonach, organizacji, aplikacjach, bezpieczeństwie. Cóż, chyba jednak będzie wyłazić ze mnie to moje zawodowe "ja", więc może nie ma się co przed tym bronić 😉 . W moim przedostatnim wpisie No i nareszcie 🙂 jak zwykle przy okazji odpowiedzi na komentarz Sąsiadki zza blogowej miedzy Bożeny … Czytaj dalej Chmurki i inne (nie)zawodne bzdurki 🙂
Minimalizm kontaktowy
Są takie tematy, wokół których długo krążę i się zastanawiam. Tak było z decyzją czy zmieniać numer telefonu czy nie. W końcu decyzja została podjęta - zmieniam, ale z dłuższym okresem przejściowym. Jakże mnie zdziwiło, gdy po przejrzeniu dłuuuugiej listy nazbieranych kontaktów, na "nową drogę życia" miałam ochotę zabrać...całe 9 (słownie: dziewięć) osób. Jakość, nie … Czytaj dalej Minimalizm kontaktowy