Bye bye luty

Gdzieś mi uciekł cały luty. Siedzę sobie właśnie w fotelu wieczorową porą w ten sobotni wieczór i zastanawiam się, czy pójść na dzisiejszą imprezę mimo, że kompletnie nie mam sił ani nastroju, czy może pozostać pod ciepłym kocykiem i z ręcznikowym turbanem na głowie i po prostu odpocząć. Odpuścić. Ostatnio wszystko jakoś przyspieszyło. Odkąd otrzymałam … Czytaj dalej Bye bye luty

Reklama