Czy to już czas

…by wyjąć z czeluści szafy ciepłe, późnojesienne i zimowe ciuchy?

Okrutnie zimno się zrobiło. Nawet ostatni weekend sierpnia z imprezami „pożegnanie wakacji” musiał zostać przeniesiony do wnętrz. Smutno się zrobiło, ciemno, mokro. Marznę. Wiadomo, jeszcze nie włączają ogrzewania. Śpię w dresie i pod combo kołdry i koca i jeszcze mi zimno. Oj nie lubię tego. Kocham ciepełko, a nawet gorąc 🙂

Nawet Fortuna już chowa się w dziupli bo zzzimnoooo

Od tygodnia uskuteczniam nowy zwyczaj. Codzienne, dłuuugie sesje chodzenia. Tak 1,5 do 2 godzin dziennie. Nordic walking, albo mocny marsz (power walk) z ciężarkami po pół kilo na każdą rączkę. Żeby osiągnąć 2 strefę tętna. Tak, tę strefę, która spala tkankę tłuszczową. Czas skutecznie zrzucić trochę centymetrów z obwodów. Czy mam kłopot z tym by się zmobilizować? Pewnie miałabym, gdyby nie mobilizator, jaki sobie wymyśliłam. Otóż wymyśliłam sobie słuchanie ciekawego podcastu w drodze i pozwalam sobie go słuchać wyłącznie maszerując. A jeśli jeszcze kończę marsz w połowie odcinka, to tym bardziej mnie korci by znów wyjść kolejnego dnia by usłyszeć ciąg dalszy. No i już polubiłam tę formę spędzania czasu, bo przy okazji poznaję moją okolicę i często spotykam znajomych, którzy okazują się być moimi sąsiadami!

Tego lata przekonałam się bardzo do zabawy w karaoke. Bardzo dawno temu, w młodości, zwykle brałam gitarę na ogniska i wyjazdy i śpiewaliśmy z przyjaciółmi i znajomymi. Potem długo, długo nic. I coraz częściej zauważałam, że szybko chrypnę nawet gdy tylko dłużej rozmawiam, a głos mam coraz cichszy, „obsługujący” coraz mniejszą skalę. Kiedyś szarpnęłam się na jakieś karaoke i była to straszna porażka. Muzyka mnie zagłuszyła, a ja w odsłuchu usłyszałam jak wydaję z siebie fałszywe dźwięki, starając się śpiewać głośniej (pamiętacie lekcje muzyki w szkole gdy nauczyciel kazał śpiewać głośniej i wszyscy się po prostu darli bo nie wiedzieli jak to robić? – koszmar…) Cóż, słuch muzyczny mam bardzo dobry i to czasem przeszkadza w życiu 😉 . W sumie to już z akademii w podstawówce i liceum wiedziałam, że mikrofon nie daruje żadnych potknięć i je uwypukli. Więc unikałam mikrofonów jak ognia.

Aż do tego lata. Karaoke pod chmurką, akurat mało ludzi było, początek sezonu, więc wśród znajomych zdecydowałam się wyjść na scenę, by nie było przestoju i…okazało się, że mikrofon i nagłośnienie – mikrofonowi i nagłośnieniu nierówny. Okazało się, że istnieje sprzęt, który wychwyci nawet bardziej subtelny głos i nie trzeba go sztucznie podnosić by był słyszalny. Oj spodobało mi się. Teraz chętnie się tym bawię, również online, na portalu iSing. Okazało się też, że muszę odszczekać moje stwierdzenie „nie umiem śpiewać” na „jest ok” mimo, że głos nie był nigdy szkolony. W styczniu br. jedynie zasięgnęłam porady specjalistki od emisji i rehabilitacji głosu, bo, gdy nagrywałam książki dla niewidomych, strasznie mi wysiadał głos. Dostałam poradę jak relaksować aparat mowy i że powinnam wykonać zestaw: zabieg chirurgiczny+rehabilitacja+logopeda i się podłamałam. Z relaksacji korzystam, mówię przez to zdecydowanie ciszej, podśpiewuję też ciszej i w skali, w której nie czuję żadnego dyskomfortu, resztę na razie odwiesiłam na kołek. Muszę do tego dojrzeć.

A gdyby kogoś ciekawiło, który podcast mnie tak zaciekawił, to tylko zostawię tu informację, że jest nim „Piąte: Nie zabijaj” Justyny Mazur. Bardzo dobrze zebrane informacje o głośnych sprawach kryminalnych, które wydarzyły się w Polsce i jeszcze lepiej opowiedziane. Ciekawią mnie motywacje i profile osobowości tych osób. Justyna Mazur ma też drugi podcast „Pogadajmy o życiu”, również bardzo ciekawy. A przede wszystkim ten jej kojący głos ❤

Dobrego dnia!

Reklama

12 myśli na temat “Czy to już czas

  1. Trochę zazdroszczę, ja do karaoke mimo prób jakoś nie mogę się przekonać! 😉
    I faktycznie – ten czas na swetry przeszedł do nas trochę z zaskoczenia, ja wyciągałam pierwszy z szafy ze sporym zastanowieniem, czy to na pewno już dzisiaj. 😀

    Polubione przez 1 osoba

  2. Ano też kiedyś śpiewałam, a od dawna tego nie robię. I niestety też słyszę, kiedy ktoś fałszuje. Również, kiedy robię to ja. 🙂
    Nie wiem, czy dałabym więc radę zabawić się w karaoke.
    W moich okolicach póki co na tyle ciepło, że nie narzekam, korzystałam cały weekend z pięknej pogody i jeździłam dużo na rowerze. W domu też mam ciepło, bo to jest taki budynek energooszczędny i jakoś to się samo wyrównuje. Tylko z wietrzeniem trzeba uważać.
    Poza tym ściskam i nie wiem, czy będę wracać na dobre do blogowania, ale postaram się pojawiać chociaż raz na jakiś czas.

    Pozdrowienia i uściski cieplutkie!

    P.S. zimna też nie lubię, jestem bardzo ciepłolubna! :)))

    Polubione przez 1 osoba

      1. Nie tylko nie znikam, ale jak zauważyłaś, piszę znowu. 🙂
        Co do spacerów – też chodzę na takie dłuższe, często podczas nich robię zdjęcia. Nie lubię nordic walking, więc spalanie tłuszczu zaliczam raczej na rowerze, i to w te lepsze dni.
        Szkoda, że już zimno i plucha, bo coraz trudniej będzie na ten rower się wybrać. W zimnie ciało potrzebuje znacznie więcej sił na pokonanie takich samych odcinków, które w cieplejsze dni pokonywałam w miarę łatwo.
        Co do emisji głosu – też podejrzewam, że mogłabym pośpiewać mimo że głos nigdy nie był szkolony, ale nie chciałabym iść na operację. Rozumiem więc Twój stres z tym związany.
        Uściski!

        Polubienie

  3. Podziwiam odwagę do karaoke. Ja bardzo sie tego boję. Nigdy dobrowolnie bym sobie tego nie zrobiła. Ani śpiewać nie umiem, słuchu nie mam i wstydzę się wyjść na scenę. Trzeba by mnie trochę upić, a alkoholu nie tykam :-))) Ciebie szczerze podziwiam i za śpiew i za wędrowanie. Ściskam mocno

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ech, ja też zawsze bezalkoholowo 😉 Ale zwykle się ewakuuję gdy widzę symptomy nadmiaru alko u innych, dzięki czemu nie narażam się na słuchanie prawdziwego rykowiska, a nazajutrz jestem wyspana 😉

      Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s