Kolejny roczek życia do kolekcji. Jak zwykle, wzięłam na urodziny dzień wolny w pracy, by mieć czas dla siebie. Zwykle tego dnia po prostu biorę rower i jadę sobie w teren.
W tym roku chyba odpuszczę i poczekam aż nie będzie trzeba maseczek nosić na świeżym powietrzu. Jazda rekreacyjna na rowerze w masce…no to się trochę mija z celem.
Korzystając z wolnego, zaraz jadę na uczelnię złożyć rezygnację, a potem…w planach małe zakupy na taras. Chcę sobie już posadzić jakieś pelargonie – one nawet ogrodników i Zośkę przetrwają.
Pogodę dziś mam absolutnie rewelacyjną ❤ Rok temu walczyłam z przeprowadzką, ale też ten dzień wybrałam na przemeldowanie się na nowe mieszkanie, więc świętuję dodatkową mini-rocznicę.
Oj jak ja się dzisiaj będę wylegiwać i leniuchować… Trzeba wykorzystać to ciepełko. Dziś ma u nas być nawet 27C w cieniu, słoneczko ma przygrzewać.
Grzeje już od 2 dni, więc jestem już nieco spieczona. Fortusia wraz ze mną korzystała z kąpieli słonecznych, tylko na smyczy w uprzęży. Ale już przywykła do takiej formy przebywania na tarasie. Dziewczyna tylko przewracała się z boku na bok, raz do słonka, raz do cienia, raz półcień, raz puchaty kocyk, raz nagrzane deski tarasowe – jest najlepszą towarzyszką do wspólnego leniuchowania i słonecznych kąpieli.
I niech dzisiejszy dzień będzie miły 🙂

Czyli z mojej strony wszystkiego najlepszego w dniu urodzin
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pięknie dziękuję 🙂
PolubieniePolubienie
🍰
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Radości ŻYCIA!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ooo to bardzo ważna rzecz 😊 dziękuję Basiu ❤️
PolubieniePolubienie
🥰
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uśmiechu, zdrowia i zrozumienia kociej mowy [w sensie jeszcze bardziej, a co 😉 ]
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo dziękuję 🙂 muszę się zapisać do Fortuny na dodatkowe lekcje języka kociego 😉
PolubieniePolubienie
A ja mam taką kocicę, co za nic nie da się wziąć na kolana na dłużej niż minutę. Potem się nudzi i wariuje. Albo chce się bawić, tyle tylko, że kosztem moich zdrowych dłoni, a pazury ma ostre 😉
A jak ja brałem malutką z przychodni weterynaryjnej, to sam mi wdrapała się po ubraniu na ramię. Jak czegoś chce zołza, to potrafi, a jak ja czegoś chcę, to używa pazurów. Ale i tak ją lubię, choć inaczej jej nie nazwę niż Łobuzubu.
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj mają one swoje kocie chwyty. A jak chwytem się nie uda, to zawodzeniem, zwłaszcza bladym świtem tak, by przy okazji zagrozić obudzeniem sąsiadów. Skubana, nawet zakładników bierze no… 😉
PolubieniePolubienie
Szkoda, że nie było mnie w takim ważnym dla Ciebie dniu! Ale działo się u mnie na tyle dużo ważnych rzeczy w realu, że z czegoś trzeba było zrezygnować.
Wszystkiego, co naj!!!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pięknie dziękuję za życzenia!
PolubieniePolubienie